poniedziałek, 24 października 2011

Przepraszam!

Kochani moi Czytelnicy!

Przepraszam Was ogromnie za moje pozorne zniknięcie, nieodpisywanie i zerwanie korespondencji oraz ciszę trzytygodniową na blogu.

No cóż mam powiedzieć: jestem w ogniu, zamykam sprawę drugiego tomu "Innych", czyli wszystko idzie w dobrym kierunku, ale strasznie mi przykro, że niektórzy na próżno czekają na znak ode mnie, czasem nawet od stycznia... :(

Przepraszam i proszę o cierpliwość. Jak skoczę z książką, to będę Wam odpisywać i opisywać, nawet to, co zjem na lanczyk :) Ekscytujące, prawda?

Spodziewam się, że już niebawem ogłoszę tu triumfalnie, że książkę można kupić. No i wtedy zeżrą mnie nerwy (tak jakby teraz nie żarły), ale przynajmniej Wy, moi ulubieni i wspierający mnie Czytelnicy, będziecie mieli wreszcie to, co obiecałam.

Jeszcze trochę, jeszcze trochę...
Ja już ledwo zipię :)

Serdeczności!

E.

2 komentarze:

  1. Dzisiaj rano obudziłam się z przeczuciem, że pewnie tutaj pojawiła się notka. No i proszę. :>

    Cierpliwość to świetna sprawa (przydaje się zwłaszcza na nudnawych wykładach z matematyki) i jestem pewna, że gdy już się doczekamy - książka będzie świetna. ;>

    Pozdrawiam znad ciepłego kubka gorącej herbaty i znad zeszytu od fizyki,
    Mazz

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma obaw, my, oddani fani uzbroiliśmy się w tę dobrą cechę ;)
    Ciągle trzymamy kciuki i przesyłamy ciepłe uściski, chociaż może RedBull bardziej by tu pomógł ;D

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń