poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Casting!

Drodzy Czytelnicy!
Jakiś czas temu odnaleziono w pojemnych czeluściach internetu wpis czytelniczki wypytującej o casting do roli Karoliny B. Spieszę więc zapewnić, że na razie nic mi nie wiadomo o projekcie ekranizacji mojej powieści, ale muszę przyznać, że jeszcze rok temu nie sądziłam, że w ogóle zaistnieje w świecie coś takiego jak "moja powieść".
Zatem wszystko się może zdarzyć! Czy z początkiem wiosny zostanę poproszona o opinię, czy Małgorzata Foremniak nadaje się na Eudokię? Nie wiem, ale jestem na to przygotowana.
Póki co, pod wpływem owej przezornej czytelniczki (ach, te włosy w kolorze auburn!) chcę Wam zaproponować zabawę: wpisujcie swoje propozycje odtwórców poszczególnych ról. Bardzo jestem ciekawa, w jakim kierunku poprowadzi Was wyobraźnia. Ja widzę moich bohaterów tak wyraźnie jak odbicie w lustrze ale to nie znaczy, że Wy widzicie ich tak samo.
Proszę, nie zwlekajcie, bo ciekawość wprost mnie zżera! :)

Pozdrawiam!

7 komentarzy:

  1. Przeczytałam pani książkę i w niektórych miejscach jestem dość sceptycznie nastawiona.
    1. Bardzo irytował mnie wybuchowy charakter Karoliny. Był nieznośny i często kiedy ona nazywała kogoś "głupią krową" ja sama, czasem na głos mówiłam do książki: "Sama jesteś głupia krowa!"
    2. Reakcja Karoliny na wiadomość iż jest adoptowana. Nie wiem, czy pani zetknęła się z tego typu sytuacją, ale ludzie tak nie reagują. To trochę głupie. Gdyby rodzice od dziecka mówili że jest adoptowane, takie dziecko mogłoby poczuć się niechciane. Dlatego zazwyczaj milczą w tej sprawie.
    3. Koniec. Nie podobał mi się koniec. Taka jest prawda, że teraz muszę czekać rok lub więcej na następną część. A nawet nie wiem, czy Gabriel żyje.
    4. Te całe wyjaśnianie. Mam wrażenie że Pani wzorowała się na wielu fantastykach. Nie lubię takich monologów "jesteśmy tym i tym, od tego i tego tak było...".
    5. Opisy. Coś, czego nienawidzę o Stephanie Mayer. "Poszła się umyć, następnie wyszczotkowała zęby, zjadła lazanię z koperkiem, posypaną serem..." Czasami czułam się jakbym czytała książkę kulinarną.
    6. Jej przyjaciółki. Może i są tacy ludzie którzy milczą kiedy im się coś mówi, ale nie tak. Ludzie mają różne charaktery, nikt nie jest taki sam, dlatego bardzo się ucieszyłam kiedy Marysia pewnego dnia była naprawdę jakby to nazwać... "pusta"? Nawet kiedy zwierzam się mojej przyjaciółce, ta zawsze doda coś od siebie lub mnie skrytykuje. Czasami potrzebuję krytyki.
    7. Nie tłumaczenie słów. W książce pojawiło się dość dużo obcojęzycznych słów. W ogóle ich nie rozumiałam, choć bardzo chciałabym. Mogłyby się pojawić przypisy co to znaczy. Wiem że chciała pani, aby czytelnik wcielił się rolę Karoliny, ale myślę że, czytelnik chciałby też coś rozumieć.
    8. Teraz dokładnie nie pamiętam, ale było tam chyba kilka niedociągniętych wątków.
    9. Nie wiem czy powinnam, ale myślę że te nazwy tych ugrupowań i ludzi są dość... głupie. Czytając to, czułam się jakbym czytała książkę o przyszłości, gdzie społeczeństwo żyje na księżycu, a po drogach biegają roboty.
    10. Stosunek do Pana Boga jest dość dziwny. Nieco pogardliwy. Bóg stworzył anioły, prawda? Więc musi być! Nie rozumiem jak te wszystkie pół anioły mogłyby wątpić w niego. Radzę się bardziej trzymać Biblii jeżeli już pisze się książki o takiej tematyce.

    Jednak książkę przeczytałam dość szybko, bo jest napisana łatwym i prostym językiem z dość dużym humorem. No i dzięki pani, muszę kupić sobie martensy! (niekoniecznie żółte)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja się nie zgodzę!
    Co do Biblii,z osądami Karoliny zgadzam się w zupełności! Jeśli osoba jest fanatykiem religijnym rzeczywiście poruszanie wątków religijnych może nie być najwłaściwsze,ale stworzyła Pani swój własny świat.Nazwy idealnie pasują mi na greckie :) i wcale nie są głupie.
    co do tłumaczeń...no dobrze,tu się zgodzę.ale teraz na temat postu:
    Karolina:Anna Przybylska(no może i stara ale..)
    Gabriel:Łukasz Dziemidok
    Lilianna:Anna Powietrza
    Eukodia:: Małgorzata Foremniak ;)
    Paula: Anna Mucha
    Marysia: ?
    Tak by mnie pasowało. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Yummi, jestem pełna podziwu dla Twojej energii, która pozwoliła Ci tak drobiazgowo odnieść się do książki, która Ci się nie podoba... Najbardziej dziwi mnie punkt 3 Twego wywodu w świetle dziewięciu pozostałych.
    Ale, oczywiście, dziękuję pokornie za krytykę :) No i życzę udanych zakupów (martensy!)

    Yakame! Jesteś niezawodna :) Dziwi mnie tylko, że powołałaś do obsady tylu starców! Toż oni są starsi ode mnie, a ja tu mam tyle problemów z różnicą wieku! Ale to zwraca uwagę na konieczność przeprowadzenia castingu, jeśli sprawy potoczą się w ślicznym kierunku ekranizacji. Faktycznie: szkoły teatralne kończą ludzie 24-letni...

    Osobiście najbardziej frapuje mnie kwestia obsadzenia roli mego ulubieńca Hazdrubala. Błagam o sugestie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli chodzi o Hazdrubala, to nie mam żadnych pomysłów... Jak dotąd to tylko w roli Pauli widzę istniejącą osobę, a nie jest to nawet aktorka, a mianowicie mam na myśli Magdalenę Szerner z zespołu Sami :) a co do innych, to jeszcze się zastanowię i jak mi coś przyjdzie do głowy, to się podzielę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm...
    No to ja trochę moich propozycji (aktorzy, modele, piosenkarze):
    Eudokia: Małgorzata Foremniak :]
    Kuba: Kuba Molęda
    Gabriel: Michał Szatkowski http://zooch.fbl.pl (model amator)
    Karolina: ja :>

    Ciężko jest dobrać z kadry aktorskiej, w większości wyobrażam sobie istniejących moich znajomych w danych rolach ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. Pani Ewo,czekamy na kolejny wpis!

    OdpowiedzUsuń
  7. Też zgadzam się z tym, że koniec mógł być trochę bardziej rozwinięty...
    A tak w ogóle, to dla mnie, ta książka mogłaby się nie kończyć! ;D

    OdpowiedzUsuń