czwartek, 19 sierpnia 2010

Już czas...

... na mały kącik porad. Temat: "jak ogarnąć się przed jesienią (czytaj: przed powrotem do szkoły)". Poradnik będzie miał formę "wiki", więc ogłaszam burzę mózgów, po której zbierzemy wnioski i upublicznimy na mym skromnym blogu.
Pytania pomocnicze:
1. jak poradzić sobie z nadchodzącą jesienią i jej przymiotami (szkółka itp.)
2. co bezsprzecznie dobrego przynosi nam jesień?

Liczę na Wasz odzew, choć mój post o Ani z Z.W. chyba zbyt mocno kojarzył Wam się ze szkołą, bo zamilkliście wszyscy wymownie a zgodnie...

Na początek sama spróbuję podsunąć jakieś pomysły:
ad.1 posłuchać Gershwina, uzbierać 320 PLN i wyskoczyć z przyjaciółmi na 24 godziny do Rzymu, przebiec 12 km i poczuć kojący przypływ endorfin

ad.2 jesień to czas, kiedy po raz kolejny można sobie obiecać: "będę się uczyć systematycznie i dzięki temu pielęgnować radośnie życie towarzyskie" i jeszcze nic straconego

No, teraz Wy! Ratujcie! :)

Uściski!
E.

8 komentarzy:

  1. Ad.1: Zapełnic półki szafek kuchennych wszelkiego rodzaju czekoladą, a regały kilogramami niezobowiązujących tekstów prozy

    Ad.2: Satysfakcję z wygranych potyczek z belframi:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, Alessa! Tym bardziej, że Twoje propozycje mają przyjemnie intelektualny charakter, bardzo pożądany jesienią :) Proszę jeszcze tylko o przykład takiego sprawdzonego "niezobowiązującego tekstu", łatwiej będzie zastosować Twoją radę w praktyce.

    Czy ktoś jeszcze ma coś do dodania?
    Wydaje mi się, że wolicie ocalić resztę wakacji na inne sprawy... Nie zapominajcie jednak o mej pokornej prośbie.

    OdpowiedzUsuń
  3. ad.1:
    Postawić sobie cel na jesień i na zimę!Nie dać się chandrze.A szkoła?Przyzwyczaić się,przestawić po letnim czasie wakacji.Kolejny rok szybko zleci i ani się obejrzymy,wrócimy w stare,wakacyjne miejsca,wspomnienia.

    ad2.: Późnymi,jesiennym,zimnymi i deszczowymi wieczorami można siedzieć na parapecie w ciepłym,przytulnym pokoju przy akompaniamencie ulubionej muzyki (u mnie to Coma,Rise Against). Pić herbatę,czytać książki.Od tego jest jesień!I też ganianie się po parku wśród milionów liści we wszystkich kolorach...

    Pani Ewo,co do pani książki: zaskakująca!Dobór bohaterów,ich specyficzne charaktery...Ale akcja rozwija się ciut za późno,a potem gna w niewyobrażalnym tempie.takie jedno moje małe ale. Poza tym-naprawdę,świetna książka!Czyta się ją szybko i zrozumiale.Pozdrawiam i życzę miłej ocy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za dobre słowo, Yakame! I za drugi głos w sprawie - nie tracę wiary, że nasz projekt jeszcze się rozwinie. W końcu jest to przedsięwzięcie pro publico bono, każdy może potem skorzystać z naszych bezcennych rad i pociech.

    Dziękuję i proszę: piszcie jeszcze!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pyt. główne: Nie robić nic, tylko cieszyć się ostatnimi dniami wakacji, a co ma być to będzie
    Ad. 1. Zrobić sobie kącik pamiątek z wakacji (pocztówki, kawałek morza w butelce) i za każdym razem wspominać, a czas roku szkolnego zleci szybko. I cały rok szkolny planować już następne wakacje ze znajomymi.
    Ad. 2. Jesień przynosi nam mnóstwo nowych znajomości, pomysłów, weny twórczej (bynajmniej mi).

    OdpowiedzUsuń
  6. ad. 1. cieszmy się najmniejszymi drobiazgami, spędzajmy jak najwięcej czasu z ludźmi na których nam zależy, a gdy dopadnie nas chandra włączmy ulubioną muzykę, czytajmy ulubioną książkę i z marzeniami ucieknijmy od szarej rzeczywistości.
    ad. 2. jeżeli nasze nastawienie co do jesieni będzie pozytywne to da nam wszystko co najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
  7. ad. 1: zapisać się na jogę, zorganizować z kumpelami szisza-party.
    ad. 2: nareszcie można założyć stylowe ciuchy, bo przychodzą chłodniejsze dni i nie musimy ubierać się skąpo. Jesienna moda w ogóle jest cool. A szkoło jesienią jest spoko, bo taka jeszcze niepoważna i stanowi raczej możliwość codziennego spotykania się ze znajomymi niż obowiązek. Więc można spędzać popołudnia tułając się po dobrze już znanych zabytkach naszego miasta.

    A co do książki, to kupiłam ją tylko ze względu na pochodzenie i wiek autorki. Nie miałam nawet pojęcia o czym ona jest, ale nie zawiodłam się. Chociaż momentami trochę przypominała Twilight, ale mi to nie przeszkadza. Podobało mi się totalnie to, że Gabriel nie był tak wyidealizowany jak to bywa z bohaterami posiadającymi nadprzyrodzone zdolności. No i super też było to, że był to nie taki całkiem happy end. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję, dziękuję, moi drodzy, za Wasze opinie!
    Łaknę kolejnych!
    Co do mody jesiennej (Agata poruszyła ten pociągający temat): mnie również cieszy niepomiernie możliwość ukazania światu, jak pięknie wyglądam w kolekcji jesiennej (żeby nie było wątpliwości - niekoniecznie z tego sezonu). Rzeczywiście, nareszcie można czerpać prawdziwą przyjemność ze strojenia się, kiedy przejście ulicą miasta lub śródpolną miedzą nie grozi zlaniem potem i ciężkim oddechem. Upał bowiem jest uciążliwy w kontekście mody i generalnie pozwala rozkoszować się nią jedynie na egzotycznych plażach owianych bryzą bądź w dobrze klimatyzowanych pomieszczeniach, w których chude panie prezentują, jaka stylówa właśnie obowiązuje. Ale jak na plaży ukazać cudne buty? A na wybieg jakoś mnie jeszcze nie zaproszono.
    Zatem cieszę się ogromnie jesienią, kiedy to raźnym krokiem przemierzam miasto w nowym sweterku z miękkiej wełny w kolorze oliwkowym...
    Tak - punkt dla jesieni! :)

    OdpowiedzUsuń