...mrum.
Bo tak, o ile dobrze pamiętam, wyrażało się u Pratchetta zakłopotanie i skruchę...
Kochani, wybaczcie moje milczenie! Nagle zrobiło mi się w życiu bardzo trudno. Przez kilka tygodni jakby mnie nie było. Ciężko, ciężko... Ale któż tego nie zna, prawda? Nie uczynię wielkiego odkrycia pisząc, że w życiu trzeba swoje odcierpieć.
No, byle ku lepszemu!
Jestem z powrotem! I mam dobre wieści: skład książki już jest gotowy, ale nie chcę Was mamić konkretną datą wydania, bo właśnie się nauczyłam, że nic nie jest pewne.
No i okładka! Macie pojęcie, jak trudno zdecydować się na jakąś propozycję? Strój na pierwszą randkę to przy tym pikuś!
A co u Was? Jak Wasze noworoczne postanowienia? Ja moje przegapiłam, to chyba pierwszy rok, w którym nie założyłam twardo, że od teraz będę mądrzejsza, lepsza i piękniejsza...
I że będę chodziła spać przed północą, na ten przykład.
Dobranoc! :*
E.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Postanowienia noworoczne są złe, bo i tak się ich nie wypełni. A chodzenie przed północą... ja np. jestem ekstrawertyczką i udowodnione jest, że osobom o moim temperamencie lepiej uczy się późnym wieczorem (z serii studentka zakuwa do sesji i dzieli się swoimi refleksjami, bo fizyka jest zdecydowanie ciężka do ogarnięcia). Wybór okładki to faktycznie ciężka sprawa. Fajnie by było, jakby w jakiś fajny sposób komponowała się z 1 tomem, coby na półce ładnie wyglądało. ;)
OdpowiedzUsuńPostanowienia noworoczne z natury kończą się jeszcze w styczniu... Taa ci, którzy czytają książki (albo je piszą :D) zwykle mają problemy z chodzeniem spać o rozsądnej porze. Co do okładki, to fajnie by było, gdyby wyglądała równie tajemniczo, co pierwsza. Te żółte buty, to poniekąd symbol bohaterki. W drugiej też mógłby jakiś być... ;)
OdpowiedzUsuńnoworoczne postanowienia koszmarne , wyszło jak zwykle , ee no co do tego życia to masz racje , nie wiem jak mam sie zwracać pani ;p ? to tak jestem pod wielkim wrażeniem książki , sama pisze to znaczy nie wydam tego no choć czasami sie śmieje ze zarobie swoją powieścią miliony. nigdy nie sięgnęła bym po polskiego autora a pani ten opór mój przełamała ,;p może kiedyś sama wydam tą swoją książkę i pani ją przeczyta ;p
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMoje postanowienia mają się dobrze, nie złamałam ani jednego z nich, skrupulatnie. Moja silna wola działa (tak samo jak buntownicze,młodzieńcze myślenie..;p)
UsuńNa okładce żółte martensy muszą być! (btw, ja sama moje żółte glany muszę w końcu wyczyścić...)
Mnie w nowym roku ogarnęłam fala pozytywnego myślenia! Aż sama się dziwię mojej depresyjnej naturze, ale budzę się z grymasem na twarzy (który moi przyjaciele nazywają uśmiechem:D)
I naprawdę łudzę się nadzieją, że doczekamy się dedykacji :D Cieszę się, widząc wpisy, bo wiemy, że artystyczna Wena Cię podstępem nie uwiodła, a potem zostawiła gdzieś w drodze powrotnej.
Weny, weny, weny i siły życzę
Yakame :)
(opcja dodawania komentarzy mi szwankuje, więc kombinuje takim sposobem..)
Moje postanowienia nie są jeszcze do zrealizowania, dopiero na wiosnę mogę cokolwiek zacząć robić, więc zamiast postanawiać coś w nowy rok robię to dopiero w pierwszy dzień wiosny ;D Co do okładki zgodzę się z moimi poprzedniczkami; te żółte martensy muszą się tam znaleźć. Pozdrowienia i wytrwałości życzę :D
OdpowiedzUsuńJa niestety jak mozna zauwazyc rowniez dawno Tu niewchodzilam niesety zostal mi ograniczony dostep do internetu :/ ja nie mam postanowien noworocznych sa przereklamowane :P moze poczesci z tego powodu iz nigdy ich niedopelniam hahah eh.. no niestety wlasnie tak sobie siedze i mysle "co by tu poczytac" ale niestety nie mam wielkiego wyboru bo trzeba makbeta przeczytac :/ no a poza tym caly weekend pisalam wypracowanie na polski ktorego nie ma kto mi sprawdzic :/ ... No i idac dalej jutro walentynki a ja jak zwykle samotna... Czasem juz watpie we wszystko... Ostatnio mnie wzielo i zaczelam sie uczyc grac na fletnia pana calkiem niezle mi idzie xD (bynajmniej tak twierdzi nauczyciel) :) no i powracajac ja juz hmm... Nie wiem 2rok czekam na druga czesc... :/ niech juz bedzie! A jak u Pani walentynki? A no i nie zapomnijcie ze 17 jest miedzynarodowy dzien kota! Utulcie swoje zwierzaki odemnie :) pozdrawiam cieplutko Daria z Elblaga :)
OdpowiedzUsuń